Sprzęt do zabawy w toyphoto cz. 1 Aparat vs Smartfon

Długo myślałem jaki miałby być pierwszy post na blogu (nie licząc powitalnego). Skoro na instagramie pokazuje już gotowe rzeczy i czasem wrzucę jakieś BTS warto napisać CZYM zostało to zrobione (bo JAK to pokazywałem nie raz, a i jeszcze nie raz pokaże).

Pewnie każdy słyszał chociaż raz w swojej fotograficznej przygodzie, że to nie sprzęt robi zdjęcia tylko osoba, która go trzyma - w pełni się z tym zgadzam i podpisuje się pod tym stwierdzeniem, jednak uważam, że jak się da to warto sobie pomóc różnymi, dostępnymi sposobami.

W świecie coraz to lepszych telefonów, które są wyposażone w świetne urządzenia rejestrujące obrazek wiele osób zastanawia się czy kupno aparatu ma sens, czy może jednak telefon wystarczy. Fotografia mobilna rozwija się z dnia na dzień, powstają o niej różne artykuły oraz książki. Nawet w Polsce mamy pozytywnie Oderwanego gościa, który promuje fotografie mobilną i pokazuje, że TAK, telefonem też się da i robi to dobrze. Możemy zrobić mnóstwo ciekawych kadrów za pomocą narzędzia, które codziennie mamy przy sobie i w każdej chwili możemy z niego skorzystać. Narzędzie w sumie uniwersalne, można w zasadzie ogarnąć nim wszystko, szersze kadry, coraz to nowsze przystawki i obiektywy umożliwiają nam zrobienie całkiem fajnego makro, a i z portretem niekiedy bywa też całkiem fajnie. Także jak widać wachlarz możliwości jakie daje nam smartfon jest ogromny. W zasadzie możemy spróbować swoich sił w większości rodzai fotografii.

Powinniśmy się zatem zastanowić po co nam aparat, w jakim celu chcemy go używać. Skoro jesteś na tym blogu to chcemy fotografować figurki/klocki/wszystko związane z „toyphoto”. Czy aparat jest potrzebny w tym przypadku? To zależy. Czy wystarczy smartfon do robienia zdjęć toyphoto? To zależy. Czemu tu i tu odpowiedziałem zależy (równie dobrze mogłem napisać i tak i nie)? Bo zależy to od tego jaki efekt chcemy uzyskać i co nas zadowala. Aparat jest potrzebny gdy:

  • chcemy uzyskać mniejszą i lepszą jakościowo głębie ostrości

  • zależy nam na lepszej jakości obrazku (tutaj nie ma wątpliwości, jakość będzie lepsza, ale w tej chwili na rynku producenci smartfonów również dają radę, także ten punkt nie jest do końca istotny, zależy również od tego co chcemy robić ze zdjęciami, tj. gdzie publikować/jak duże, jak duże drukować itp)

  • chcemy budować „szklarnie” (chociaż do naszej dziedziny wystarczy jedno szkło, to wiadomo, jesteśmy geekami, lubimy sprzęt i gadżety :D)

  • chcemy podejść do tematu na poważniej (chociaż ten punkt wg. mnie jest dyskusyjnym, fotografia mobilna jak najbardziej traktowana jest już chyba poważnie, patrz Mobile Photography Awards)

  • chcemy mieć większą kontrolę nad sprzętem (chociażby zdjęcia seryjne, smartfony również proponują takie opcje jednak robienie serii „z palca” telefonem może okazać się fiaskiem przy późniejszym łączeniu zdjęć np.)

Smartfon wystarczy nam gdy:

  • jakość obrazka nas zadowala

  • mała i naturalna głębia ostrości nie jest czymś co chcemy uzyskać

  • nie zamierzamy inwestować w sprzęt kolejnych pieniędzy (a bo to pilot by się przydał, statyw w sumie też, a może jakaś torba/plecak żeby trzymać cały sprzęt, w sumie to promocje fajną mają na te jasne szkła itd :D)

  • uznamy, że do tego co chcemy odciągnąć (jeśli już jesteśmy świadomi co możemy, a czego nie zrobić smartfonem) aparat w smartfonie wystarczy nam na 100% (i to powinien być chyba punkt nr. 1)

Tak to mniej więcej wygląda. Jak pisałem w poście powitalnym, nie jestem żadnym guru i wielkim specjalistą, pisze po prostu jak jest wg. MNIE, jakie różnice są wg. MNIE najistotniejsze i jak JA to widzę. Jedno i drugie może nas ograniczać jak i dawać nam więcej.

Gdy już zdecydujemy się co wybieramy można powiedzieć, że jesteśmy w domu. Chociaż, nie, czekaj, nasza podróż dopiero się zaczyna. I fotograficzna i zakupowa, bo czy wybierzemy smartfon, czy zdecydujemy się na aparat, to tu i tu coś dokupimy, a na pewno parę rzeczy zagwarantuje nam bardziej komfortową prace na naszym planie zdjęciowym, ale o tym później.

Skoro na początku napisałem, że powiem czym JA fotografuje niech ten moment w końcu nastąpi!

A oto narzędzie wielu ciekawych, lepszych czy gorszych, kolorowych lub czarno białych, dynamicznych, a niekiedy statycznych ujęć:


Sprzęt, który pozwala mi na zabawę w Toyphoto
 

Sony a6300, do tego podpięta Sigma ART 60/2.8. To jest zestaw, którym wykonałem i wykonuję pewnie 95% swoich zdjęć. Aparat pozostaje bez zmian (mam też pełną klatkę, ale użyłem dosłownie parę razy, wolę mniejsze a6300 do tego typu rzeczy), czasami obiektyw zmieniam na manualnego Heliosa, a kiedy go używam to zazwyczaj wkręcam dodatkowo pierścienie makro. Takiego zestawu używam do detali/sporych zbliżeń, najczęściej przy zdjęciach minifigurek Lego czy też Cobi, ogólnie skala mniejsza niż 1:12, która jest „moją” skalą jeśli chodzi o figurki. Oczywiście wspomagam się też innymi rzeczami (spokojnie, wszystko legalnie, żadnych nielegalnych substancji czy też przedmiotów), ale o tym w innej części artykułów z serii „Sprzęt do zabawy w toyphoto”. A czy korzystam z aparatu wbudowanego w smartfonie? Tak, korzystam, jednak głównie do kręcenia filmików z serii BTS, chociaż na moim profilu na instagramie można znaleźć zdjęcia robione telefonem, jednak będą to raczej pojedyncze sztuki. Przy kręceniu kulis czy innych „smaczków” jest jednak nie zastąpiony. Mogę zmontować od razy film, edytować tak jak trzeba, nie muszę odpalać kompa żeby zrzucić pliki i dłubać przy nich, tutaj nie zamierzam zmieniać tego na kamerę czy kręcić aparatem. Dlaczego więc aparat, a nie smartfon pełni u mnie role narzędzia, którym fotografuje? Bo daje mi więcej możliwości, czuje większy komfort korzystając z aparatu, mam nad nim większą kontrole, obrazek z aparatu bardziej mi odpowiada i ogólnie, lepiej mi leży. Pamiętać jednak należy, że można zobaczyć świetne zdjęcia zrobione aparatem, ale również takie, które powinny zostać w archiwum autora, a nie być publikowane gdziekolwiek, to samo tyczy się smartfona. Jedno jest pewne, warto robić zdjęcia, warto ćwiczyć i próbować, analizować swoje prace i przyglądać się postępom jakie czynimy. Warto też szukać inspiracji, korzystać z poradników i pozwolić sobie pomóc jeśli jest taka opcja, to na pewno przyspieszy proces bycia lepszym w fotografowaniu jakimkolwiek. Tak więc do dzieła! Baterie naładowane? Smartfon pokazuje 100%? Cokolwiek wybierzesz nie pozostaje Ci nic innego jak działać! A jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania lub wątpliwości z którymi będę mógł Ci pomóc nie zawahaj się ani chwili ze mną skontaktować! Pozdrawiam!

Ja i mój mały pomocnik przy fotografowaniu zołnierza od Cobi

Komentarze

Popularne posty